Kolejny obrazek to ponownie nieco bardziej folklorystyczne klimaty.
Wycinanie tej wiejskiej scenerii z drewna zajęło mi dobrych parę wieczorów. Głównie za sprawą ilości detali w tym obrazku. Każda szprycha w wozie, każdy szczegół końskiej grzywy, w końcu bat powiewający nad głową woźnicy. Wszystko to trzeba było ostrożnie, z uwagą wyciąć.
No ale w końcu jest! Obrazek wycięty, przyklejony na desce i gotowy by cieszyć oko. Ja jestem zadowolony z efektu.